Na pierwszy ogień, pokażę Reksia, którego ponad miesiąc temu wyhaftowałam jako obrazek do pokoju Syna.
Niestety nie pamiętam, jakich kolorów muliny wtedy użyłam, bo dobierałam na oko, bez schematu. W dodatku część miałam z resztek walających się u nas w domu, czy u mojej Mamy czy Babci.
Całość oprawiona jest w antyramę 13x18 cm i obecnie czeka na powieszenie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz