sobota, 30 marca 2013

Świątecznie


Święta są to jajeczne,
Życzenia więc będą bajeczne.
By być zawsze szczęśliwym,
Tylko raz w roku płaczliwym,
Żeby miłości pełno wokół było,
A trosk tak porządnie ubyło, 
Byście się cieszyli dobrym zdrowiem,
Taką krótką mowę powiem.
A na koniec dodam śmiało:
Bycie w Śmingusa byli mokrzy niemało,
Żeby jajka były świeże,
Pan Zajączek hojny szczerze :)


piątek, 29 marca 2013

Informacja, zapowiedzi i wyzwanie

Na wstępie powiem, że przez jakiś czas będą tu bardzo rzadko. Dostałam się na trzymiesięczny kurs, dlatego będę mieć mniej czasu na pisanie i robótki niestety też.

Mam zaczęte teraz trzy projekty:
- Maskotka-auta dla synka.
  W sumie wygląda na skończoną, ale chcę ją jeszcze dopracować, czyli wyhaftować światła, i jakiś napis na dachu.

- Dzianinowa torebka.
  Niestety nawet jeszcze nie jestem w połowie. na dodatek mój nadgarstek znowu zaczyna pobolewać, więc nie mogę robić tak dużo, jak bym chciała...

- I w końcu ten najbardziej pilny. Prezent rocznicowy dla Dziadków.
  Mam w planach wyhaftować Dziadkom w prezencie pewien obraz. Mam czas do 18 maja. Niby dużo, ale teraz przez ten kurs może być ciężko skończyć...

I w związku z tym obrazem, podjęłam się pewnego wyzwania.
Całość złożona będzie z 14 100 krzyżyków. Chcę się wyrobić w 48 dni (żeby mieć czas jeszcze dokupić ramę). Oznacza to, że dziennie muszę zrobić 300 krzyżyków, wtedy jeszcze zostanie mi coś w zapasie.
Zdążę? Oby :)
Jak na razie mam czwarty dzień.
Po trzech dniach statystyka wygląda tak:
- zaplanowane krzyżyki: 900,
- zrobione: 1 691,
co oznacza, że jak na razie jestem 791 krzyżyków do przodu.
Postępy wyzwania będziecie mogli śledzić na FB <klik>, gdzie postaram się na bieżąco dodawać postępy.

Poza tym na razie trochę częściej będę na FB, niż tu...
Zapraszam.

wtorek, 26 marca 2013

Ptaszek

Dziś znowu odgrzebuję robótki z przeszłości, bo jakoś na razie nie mam nic nowego. To nic, że trzy rzeczy zaczęte :P

Ptaszek wykonany z zielonego polaru, z pomarańczowym dziobem. Na czubek i ogon (którego nie widać na zdjęciu), wzięłam polar w paseczki.



piątek, 22 marca 2013

Pomarańczowy Dinozaur

Dziś tak na szybko.
Druga maskotka jaką w ogóle uszyłam (pierwsza raczej nie nadaje się do pokazania:P).
Jak każdy miś, Dinozaur wykonany jest z polaru, wypełniony watoliną.




wtorek, 19 marca 2013

Komplet w beżowo-granatową kratkę

Uszycie tego kompletu zajęło mi raptem dwa dni. Poszłoby szybciej, ale Syn nie zawsze jest wyrozumiały dla mamusinej chęci tworzenia :)

Nie wiem, jaki to materiał. Dostałam od Babci :)
Tył spódnicy sięga powyżej kolan, przód jest asymetryczny.
Kamizelka na pewno nie zapewni ciepła, ale całość się fajnie komponuje. Szczególnie z białą bluzką :)











poniedziałek, 18 marca 2013

Kubuś Puchatek i spółka

Kiedyś zauważyłam, że haftowanie ma w sobie coś... magicznego. I bardzo to coś mi się podoba :)
Już wyjaśniam.
Chodzi o to uczucie, kiedy bierzesz czystą kanwę do ręki i zaczynasz haftować wzór. Najpierw pojawia się jednokolorowa plama, która absolutnie nie przypomina tego, co ma. Ale z każdym kolejnym rzędem pojawia się coś nowego. Potem dochodzą do tego kolejne kolory i już widać zarys ostatecznego obrazu.
W czasie haftowania tego, miałam takie wrażenie aż cztery razy. I to naprawdę niesamowite, jak coś, co brałam za pokraczny kontur Afryki, nagle okazuje się łapą Tygryska :)

A efekt ostateczny wygląda tak:








A teraz w sumie mam w planach dwie rzeczy.
Chociaż ciężko tak powiedzieć, skoro jedna już prawie na wykończeniu ;)
 

niedziela, 17 marca 2013

Marchewka

Znowu coś, co powstało jakiś czas temu.
Maskotka w kształcie marchewki.
Wykonana także z polaru z wypełnieniem z watoliny. Do tego czarna mulina i czarne koraliki. Pietruszka na czubku głowa nie jest niczym wypchana.



Samo wykonanie nie zajęło mi dużo czasu, wyrobiłam się w jeden dzień.
Obecnie Pan Marchewka rozbawia mojego rocznego kuzyna.

środa, 13 marca 2013

Zielona maxi-sukienka z zielonym haftem

Dziś pokażę Wam moją zieloną sukienkę.
Co do materiały, nie jestem pewna, ale chyba jakaś dzianina ze strechem. Sukienka jest długa do kostek, na ramiączkach i odcinana pod biustem. Wyszła dość wąska, ale mnie to nie przeszkadza.
Haft wykonany jest sznureczkiem, w trzech odcieniach zielonej muliny. Na razie sięga wysokości kolana, ale może kiedyś dorobię coś więcej.
(PS. Wybaczcie jakoś zdjęć, ale gdzieś zgubiłam statyw, a poza tym muszę znaleźć lepiej oświetlne miejsce).


















A na rozbudzenie wyobraźni, zapowiedź tego, nad czym właśnie pracuję. I mam nadzieję, że już niedługo uda mi się skończyć...






poniedziałek, 11 marca 2013

Węże

A dzisiaj maskotki. A dokładnie wężowa rodzinka. 
Każdy z nich ma niecały metr długości i wykonane są z polaru, wypełnienie watoliną.
Mój Syn lubi nimi straszyć ludzi :)
Robi się je dość szybko, tylko z wypełnianiem jest problem, bo ciężko rękę tak głęboko włożyć. Ale i na to znalazłam sposób, po prostu nie zszywam wszystkiego i zostawiam kilka dziur.









niedziela, 10 marca 2013

Reksio

Na pierwszy ogień, pokażę Reksia, którego ponad miesiąc temu wyhaftowałam jako obrazek do pokoju Syna.
Niestety nie pamiętam, jakich kolorów muliny wtedy użyłam, bo dobierałam na oko, bez schematu. W dodatku część miałam z resztek walających się u nas w domu, czy u mojej Mamy czy Babci.
Całość oprawiona jest w antyramę  13x18 cm i obecnie czeka na powieszenie :)



 

Zaczynamy na nowo

Nieco zmieniała wygląd bloga i jego treść.
Teraz będzie to mój mały kuferek, w którym znajdzie się wszystko to, co zrobiły moje palce.
Co dokładnie mam na myśli?
Ciuchy, ozdoby, obrazki, maskotki... Dosłownie wszystko, co wpadnie mi do głowy.

Na czym pracuję?
Zdarza mi się robić na drutach...
...haftować krzyżykami...
...szyć na maszynie...
...czasem sięgnę po druty...

Nie zamykam się w jednej dziedzinie, bo wtedy można się znudzić.
A nudy nie lubię ;)